CZASAMI EKSŻONA NIE DOSTANIE POŁOWY MAJĄTKU
Czy każdy rozwód oznacza, że majątek dzielony jest po połowie? Nie zawsze, co potwierdza najnowszy wyrok Sądu Najwyższego, który potwierdził, że przy podziale majątku małżeńskiego możliwa jest znaczna dysproporcja, jeśli małżonkowie przez lata żyli w faktycznej separacji i tylko jedno z nich budowało dorobek. Kluczowe w niniejszej sprawie były samodzielne działania finansowe po faktycznym rozstaniu i brak wspólnego gospodarowania.
Już od połowy lat 80. małżonkowie pozostawali w separacji, a każde z nich zarabiało i prowadziło gospodarstwo na własny rachunek. Mąż po 1989 roku założył firmę, która przyniosła mu pokaźne zyski. Żona natomiast nie brała udziału w budowaniu tego majątku.
Gdy po latach kobieta wystąpiła o podział majątku wspólnego, sąd przyznał jej tylko 1/10, a mężowi aż 9/10. Zarówno sąd I, jak i II instancji uznały, że skoro przez wiele lat każde z nich prowadziło zupełnie osobne życie, także w zakresie zarządzania pieniędzmi to nie ma podstaw do dokonania równego podziału.
Choć kobieta odwołała się do Sądu Najwyższego, licząc na inny werdykt, ten utrzymał decyzję w mocy. Kluczowa okazała się długoletnia faktyczna separacja oraz fakt, że wspólny majątek powstawał właściwie tylko dzięki jednej stronie. Sędzia SN wskazał również, że zgodnie z przepisami możliwe jest odejście od zasady równego podziału, jeśli zachodzą tzw. ważne powody, czyli takie, które według zasad współżycia społecznego sprawiają, że jedno z małżonków nie powinno korzystać z dorobku, do którego się nie przyczyniło.
Co ważne, metodą ochrony majątku w takich przypadkach może być zawarcie rozdzielności majątkowej z datą wsteczną, obejmującą okres faktycznej separacji. To jednak wymaga osobnych kroków prawnych. Faktyczna separacja może mieć duże znaczenie przy podziale majątku po rozwodzie. Jeśli małżonkowie przez lata żyli osobno i nie współpracowali przy jego tworzeniu – sąd może uznać, że podział „po połowie” nie będzie sprawiedliwy.