CZY PRZEDSIĘBIORCA MOŻE ODWOŁAĆ OFERTĘ Z OZNACZONYM TERMINEM?
Odpowiedź na to pytanie nie jest w praktyce jednoznaczna z prostego powodu – w praktyce obrotu oferenci nie zawsze używają w ofercie pojęcia „termin, w którym [oferent] oczekiwać będzie odpowiedzi” (art. 66 § 2 k.c.) albo „termin przyjęcia” (art. 662 k.c.). Osłabia to słusznie przyjętą przez teoretyków prawa zasadę nieodwołalności oferty składanej oznaczonej osobie, rozumianej w ten sposób, że oferent nie może przez kolejne swoje oświadczenie uchylić (zakończyć) wywołanego przez złożenie oferty stanu związania.
Ofertowy tryb zawierania umów według przepisów Kodeksu Cywilnego charakteryzuje się nieodwołalnością. Nie ma reguł bez wyjątków i oferta może być odwołana, jeżeli (1) obie strony są przedsiębiorcami, (2) treść oferty nie zawiera zastrzeżenia o jej nieodwołalności oraz (3) oferta nie określa terminu przyjęcia (tak: Gniewek w komentarzu do k.c.). Trzecią przesłankę należy uzupełnić o uwagę – jeśli oferta określiła termin, który upłynął, to oferty nie trzeba odwoływać, jej ważność po prostu wygasła, oferent nie jest już nią związany z powodu upływu terminu.
Trzecia przesłanka nie jest niekontrowersyjna. Otóż pojawił się pogląd (W. Kocot), iż nie ma ona rozstrzygającego znaczenia, co oznaczałoby, że można cofnąć ofertę mimo, że nie minął jej termin. Z tą tezą nie sposób się zgodzić, jest wprost niezgodna z treścią art. 662 § 2 k.c.
Pojawiają się natomiast wątpliwości interpretacyjne. Np. czy takie oznaczenie w treści oferty jak „ważność oferty” oznacza „termin przyjęcia” lub „termin, w którym [oferent] oczekiwać będzie odpowiedzi” ? Czy oferent na pewno bezwzględnie „oczekuje odpowiedzi” w terminie ważności oferty (nie obrazi się przecież, jeśli odpowiedzi nie ma i nie będzie oczekiwał odpowiedzialności odszkodowawczej spowodowane brakiem odpowiedzi) ? Czy w terminie ważności musi zostać ona przyjęta (może, ale nie musi być przyjęta) ? Na takie i podobne pytania trzeba udzielać odpowiedzi „case by case” (albo „ad casum” 🙂 ) zgodnie z zasadami wykładni określonymi w art. 65 k.c. mając na uwadze m. in., ale nie tylko, treść całej oferty.
Dwa słowa w kwestii obowiązywania oferty po upływie terminu jej ważności. Według Krajowej Izby Odwoławczej (wyrok KIO z 20 listopada 2017 r., KIO 2355/17) upływ takiego terminu nie decyduje o skuteczności złożonej oferty. Zamawiający nadal ma prawo do przyjęcia oferty i nic nie stoi na przeszkodzie do uznania jej za najkorzystniejszą pomimo upływu oznaczonego terminu. Trzeba się liczyć jednak z tym, że upływ terminu oznaczonego w ofercie zwalnia wykonawcę z obowiązku zawarcia umowy.
Taka konstrukcja wydaje się być zasadna, ponieważ chroni ona wykonawcę (oferenta) przed koniecznością utrzymywania oferty o niezmiennej treści w przedłużającym się postępowaniu o zamówienie publiczne. Zamawiający może zatem zażądać zawarcia umowy, jednakże od woli wykonawcy będzie zależało to, czy umowa zostanie zawarta, czy nie.
Warto ww. kwestie dobrze uregulować we wzorze umowy lub w szczegółowo opracowanych Ogólnych Warunkach Umów Sprzedaży.
Czy można w tym miejscu postawić kropkę ? Temat jest bardzo szeroki, ale jedno zagadnienie trzeba omówić, bo wywraca ono powyższą układankę do góry nogami. Niezależnie bowiem od wielu szczegółów oferty, jeżeli oferta jest składana między przedsiębiorcami będącymi „w stałych relacjach gospodarczych” brak niezwłocznej – uwaga – odpowiedzi (nie: odpowiedzi pozytywnej, lecz jakiejkolwiek) oznacza – uwaga – przyjęcie (nie: odrzucenie) oferty, co rodzi poważne konsekwencje w postaci domyślnego zawarcia umowy. Niewątpliwie ww. norma rodzić może poważne różnice zdań (np. czy jesteśmy w stałych relacjach i co oznacza „niezwłocznej” w rozumieniu przepisu), co wymaga doprecyzowania w umowie lub Ogólnych Warunkach.