SPORTOWIEC MA PRAWO DO ZADOŚĆUCZYNIENIA ZA POZBAWIENIE UDZIAŁU W WAŻNYCH ZAWODACH
Prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie to przełom w sprawach dotyczących ochrony dóbr osobistych sportowców. Orzeczenie kończy kilkuletni spór między judoką a związkiem sportowym, który wbrew własnym kryteriom nie zakwalifikował go do udziału w uniwersjadzie, mimo że był jedynym spełniającym wymagania zawodnikiem.
Choć Sąd Okręgowy uznał, że naruszone zostało prawo do rozwoju kariery, a Sąd Apelacyjny początkowo temu zaprzeczył, to ostatecznie po interwencji Sądu Najwyższego – przyznano sportowcowi rację. Sąd Apelacyjny zmienił stanowisko i stwierdził, że doszło do naruszenia jego godności, która jest dobrem osobistym podlegającym ochronie.
Związek sportowy nie tylko zignorował własne reguły, ale też nie próbował naprawić sytuacji, mimo krytyki ze strony środowiska. Co więcej, zawodnik został pozbawiony szansy startu w ważnych zawodach z uwagi na wiek nie mógł już ubiegać się o udział w kolejnej edycji.
Wyrok jasno pokazuje, że – słusznie – rozumienie definicji dóbr osobistych, będących przedmiotem ochrony, staje się coraz bardziej pojemne. Coraz większe znaczenie w życiu codziennym mają wartości niematerialne i dobrze, że orzecznictwo dopuszcza coraz częściej dochodzenie roszczeń związanych z ich naruszeniem mając na uwadze, że kluczowy art. 23 KC daje do tego prawo używając wyrazów „w szczególności”. Katalog dóbr osobistych nie jest więc zamknięty. Czujemy, że np. sportowiec latami przygotowujący się do zawodów musi mieć prawo do zadośćuczynienia w razie pozbawienia prawa uczestnictwa, dobrze, że sądy takie rozumienie podzielają.