Podpisz umowę o pracę zanim zacznie pracować.
Zgodnie z nowelizacją Kodeksu pracy, która weszła w życie dnia 1 września 2016 roku pracodawca jest zobligowany do zawarcia z pracownikiem pisemnej umowy o pracę albo przynajmniej pisemnego potwierdzenia jej warunków przed dopuszczeniem pracownika do wykonywania pracy. Zmienione przepisy mają na celu zwiększenie ochrony pracowników – i tak się dzieje, znowu kosztem pracodawców.
Obowiązujące dotąd zasady pozwalały pracodawcy na dopełnienie formalności związanych zatrudnieniem pracownika do końca pierwszego dnia pracy. Dochodziło do wypaczeń – na wypadek kontroli pracodawcy tłumaczyli, że pracownik zatrudniony jest dopiero pierwszy dzień, choć bywało, że był to dzień drugi lub kolejny.
Nowelizacja zakłada, że jeżeli umowa o pracę nie jest zawarta na piśmie, np. strony ustalą ustnie jej warunki, pracownik musi otrzymać pisemne potwierdzenie warunków wcześniej zawartej umowy ustnej jeszcze przed dopuszczeniem do pracy. Alternatywnie strony stosunku pracy mogą zawrzeć umowę w formie pisemnej, ale musi to nastąpić również przed dopuszczeniem pracownika do pracy.
Konsekwencją braku pisemnego potwierdzenia warunków umowy o pracę, pracodawcy grozić będzie nadal kara grzywny. Pozostanie ona w niezmienionej wysokości –od 1 do 30 tys. zł. Istotną zmianą będzie ułatwienie udowodnienia nielegalnego zatrudnienia.
Ponadto posiadanie pisemnej umowy o pracę albo pisemnego potwierdzenia podstawowych ustaleń związanych z zawarciem umowy o pracę w formie innej niż pisemna przed dopuszczeniem do pracy ułatwi pracownikom dochodzenie przysługujących im świadczeń i uprawnień ze stosunku pracy, a także korzystanie z ochrony gwarantowanej przez przepisy ubezpieczeń społecznych.
Zmiany dążą do ograniczenia szarej strefy. Jednak efektem ubocznym będzie konieczność podpisywania umów z góry, chociaż każdy pracodawca wie, że nowy pracownik to mniejsza lub większa „loteria” i trochę „wchodzenie w ciemno”. Doświadczenia znanych mi pracodawców to m.in. niestawiennictwo w pracy już pierwszego dnia, porzucenie pracy czy stwierdzenie absolutnej nieprzydatności pracownika po pierwszych godzinach (z różnych przyczyn – także np. braku kwalifikacji wymienionych w cv, całkowitego braku tzw. „chemii”, itp.). Możliwość podpisania umowy o pracę choćby na koniec pierwszego dnia pracy chroniła przed formalnymi i fiskalnymi konsekwencjami zawierania umów z takimi nietrafionymi osobami. Moja ocena tej zmiany nie może być pozytywna, dochodzi do likwidacji uregulowania będącego swoistym złotym środkiem.